Początek jesieni nieodmiennie wzbudza nowe nadzieje na edukacyjny i naukowy sukces. Byłby to sukces nas wszystkich, niezależnie od tego czy na co dzień coś nas wiąże ze szkołą lub uczelnia, czy też nie. Krzepną uczelnie na „ścianie wschodniej”, w regionach uważanych za zaniedbane. Politechnika Rzeszowska to już nie jest jedna z wielu prowincjonalnych szkół inżynierskich. Jej studenci zasłynęli z wielu sukcesów w konkursach międzynarodowych. Jest to ośrodek obiecujący z punktu widzenia całego naszego przemysłu high-tech, odkąd zaczęła rosnąć słynna już Dolina Lotnicza i grono firm z nią związanych. To jeszcze może nie jest COP, ale za kilka lat? Obecny profil uczelni zakreśla jej rektor, prof. Marek Orkisz („Wzlot lotniczej politechniki”-s.8).
    Nadzieją zaś całego szkolnictwa wyższego są m.in. kierunki zamawiane, wspierane z funduszy publicznych. Działają od kilku lat, a Ich formuła zmienia się z roku na rok, więc na wyniki trzeba jeszcze poczekać. Ale widać już, że kierunki te przyciągają najzdolniejszą młodzież i to chodziło, by specjalności najbardziej potrzebne w kraju wykazywały szybki wzrost poziomu kształcenia. („Inżynier na zamówienie”- s.11). Do najbardziej obiecujących kierunków kształcenia z pewnością należy inżynieria rolnicza, nawiązująca coraz silniejsze związki z naukami podstawowymi i innymi specjalnościami technicznymi („Rozdroża inżynierii rolniczej” – s.12). Problematyce tej była poświęcona uroczysta konferencja z okazji 70-lecia prof. Czesława Waszkiewicza, wybitnego inżyniera-rolnika, związanego z SGGW.
      Jesień to także pora powrotów do zmagań z odwiecznymi problemami polskiej gospodarki. Niezadowoleni górnicy znów zaczynają się głośno upominać o silniejsze zaangażowanie władz w problemy rynku węgla, a władze komunalne z nową energią przystępują do nierównej walki ze śmieciami. Szczególnym terenem są tu gminy podmiejskie, gdzie i odpadów stałych jest więcej, bo dochodzą problemy ze składowiskami z wielkich aglomeracji i chętnych do „dzikiego” wyrzucania śmieci nie brakuje, a przy tym trudno ich zidentyfikować. Jak sobie z tym radzą podwarszawskie gminy pokazuje dwugłos Otwocka i Milanówka („Na górze radzą, na dole zbierają” - s 14, „Żegnaj, otwocki śmieciu”- s. 15). To dopiero początek listy problemów strukturalnych przed którymi staje nowy rząd.

a komputerem...