Konkurs o Polską Nagrodę Jakości wchodzi w okres pełnoletności, to już 18 edycja PNJ. Pamiętam, że laureatami pierwszych edycji były praktycznie tylko duże przedsiębiorstwa produkcyjne. Z czasem konkurs zaczął „obrastać” kategoriami. Ten pęd do jakości zaowocował w końcu obfitością laureatów wśród jednostek administracji terytorialnej, szpitali, komend policji i komisariatów, organizacji edukacyjnych („Nagrodzeni 20012”, s. 8).

Ale Polska Nagroda Jakości jest zwieńczeniem procesu, który w Polsce trwa już od ponad 20 lat. To wtedy nastąpił „ciąg” na systemy jakości. Zachodzi jednak konieczność zadania sobie paru pytań: ilu spośród szczycących się pierwszymi certyfikatami systemów zarządzania jakością nie ma już na gospodarczej mapie kraju? Dlaczego nie wykorzystali szansy, jaką dawał taki certyfikat? Być może, w co uwierzyć akurat najłatwiej, to nie jakość była celem, a sam certyfikat, który świetnie się prezentował na ścianie gabinetu i jako emblemat w firmowym prospekcie reklamowym („Nie kupią drugiego motocykla”, s. 11).

Wśród zwycięzców tegorocznego konkursu o Polską Nagrodę jest stołeczny Szpital Bielański. Oczywiście gratulujemy, ale też warto przypomnieć, iż laureat sprzed kilku lat - Centrum Onkologii w Bydgoszczy – stanął wkrótce potem w obliczu bankructwa, ponieważ zgłaszało się do niego więcej pacjentów, a Narodowy Fundusz Zdrowia zwlekał z finansowaniem tzw. nadwykonań („Jakość wychodzi na zdrowie”, s. 12).

Jednym z filarów Unii Europejskiej jest swoboda w dostępie do wspólnego rynku pracy. Przynajmniej powinna nią być – ponieważ w praktyce wygląda to różnie. Do świadomości europejskich decydentów długo nie mogło trafić proste przesłanie płynące ze środowiska inżynierskiego, że bez ułatwienia mobilności wykwalifikowanych pracowników na terenie Unii Europejskiej nie da się rozwiązać problemu, jakim jest niedobór pracowników w kluczowych sektorach gospodarki. Tymczasem podczas Zgromadzenia Ogólnego Europejskiej Federacji Narodowych Stowarzyszeń Europejskich FEANI 5 października w Rzymie dziewięć państw podpisało porozumienie o współpracy w sprawie wydawania Karty Inżynierskiej – zawodowej legitymacji dla inżynierów. Niemcy, Holandia, Polska, Portugalia, Chorwacja, Irlandia, Luksemburg, Słowenia i Czechy zobowiązały się do wydawania karty, począwszy od przyszłego roku, wszystkim zainteresowanym inżynierom.

Czy Karta Zawodowa Inżyniera pomoże Europie wydobyć się z kryzysu? Zapraszam do lektury specjalnego dodatku poświęconego nie tylko samej karcie, ale i kształceniu inżynierów (I-XX).