Znaczna część publikacji jest więc temu poświęcona. Jeżeli nawet Polska zdoła doprowadzić do spadku zużycia energii pierwotnej, to znaczenie energii elektrycznej wzrośnie, ponieważ jest to forma najszlachetniejsza i najbardziej efektywna. Już dziś widzimy, że znaczna część nowych zespołów mieszkaniowych, nawet w dużych miastach powstaje bez instalacji gazowej, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. Jesteśmy też u progu epoki napędu elektrycznego w pojazdach drogowych. Przed elektryką polską stoją więc wyjątkowo poważne zadania, tym bardziej że jej utrwalony przez lata węglowy profil wymaga daleko idących zmian. Wskazują na to w swych wypowiedziach organizatorzy Kongresu - były wieloletni prezes SEP-u, prof. Jerzy Barglik (Kongres pod napięciem - str.6) oraz prof. Stanisław Wincenciak ("Liczę na młode kadry" - str.7).
Jednym z tematów Kongresu będzie smart grid i smart metering w sieciach energetycznych. Z inteligentnym zarządzaniem sieciami wiążą się wielkie nadzieje; to klucz do modernizacji systemu energetycznego kraju oraz do znacznych oszczędności energii i efektywniejszego wykorzystania OZE. Ale są też wątpliwości. Tę ambiwalencję wyraża dwugłos nt. smart meteringu ("Licznik - drogi gadżet?" -str.9, "Inwazja niebieskich ludzików"- str. 10). Energetyka nie musi być zawsze uciążliwa dla środowiska naturalnego, czasem wręcz uwydatnia i udostępnia jego walory, co ciekawie pokazuje tekst "Uzdrowisko z megawatów wyrosłe" (str. 16.).
Zupełnie innego rodzaju problemy mieli ojcowie-założyciele elektrotechniki polskiej, tacy jak Kazimierz Szpotański, którego losy przypominamy. Jego ogromny dorobek inżynierski i organizacyjny był zapamiętale niszczony zarówno przez okupantów niemieckich jak i przez PRL-owskie władze. Ale inżynier Szpotański nie poddał się nigdy i wniósł trwały wkład do elektryki polskiej m.in jako jeden z twórców SEP-u - najsilniejszego dziś stowarzyszenia naukowo-technicznego. Może jesteśmy w przededniu energetycznego wykorzystania fuzji jądrowej ("Fuzja wielkich nadziei" -str. 20)?. Gdyby tak było, większość problemów polskiej energetyki odeszłaby w przeszłość. Dobrze pomarzyć.