Wygląda na to, że w Nowym Roku nareszcie, zwolna ruszy „machina” innowacji. Czekamy na ten moment od lat, ale teraz widać gromadzenie się niezbędnej masy krytycznej w postaci pieniędzy ( wiele dużych firm jak Azoty, Orlen, Synthos notuje akumulację kapitału niezbędną do podjęcia nowych wyzwań), a przede wszystkim w postaci nowych regulacji prawnych i organizacyjnych. Gdyby udało się wprowadzić w życie chociaż część z dziesięciu rozwiązań zaproponowanych przez Radę Główną Instytutów Badawczych oraz nowy program komercjalizacji badań Tango, znaleźlibyśmy się w 2014r w znacznie ciekawszym położeniu jako społeczeństwo, aspirujące do miana innowacyjnego. Optymizm taki przebijał z I Konferencji „Innowacje warunkiem rozwoju gospodarczego Polski” w trakcie gali kończącej Konkurs „Laur Innowacyjności” (s. 8).
Również na łamach PT widać, że problemem Polski nie jest brak twórczych ludzi w dziedzinie techniki. Jednym z nich jest były Redaktor Przeglądu Technicznego, Bronisław Hynowski – inżynier i oficer o wielu zainteresowaniach – informatycznych, dziennikarskich, bankowych, historycznych („Dziennikarz z inżynierskim rodowodem” s. 17). Takich wokół siebie mamy wielu; pojawiają się jako kandydaci w Plebiscycie Złotego Inżyniera. Właśnie ruszył, pod egidą PT Klub laureatów tego Plebiscytu. Powstał w intencji podnoszenia prestiżu zawodu inżynierskiego, a zwłaszcza z chęci popularyzacji inżynierskiego innowacyjnego myślenia. Niestety, żegnamy też w tych dniach jednego z najwybitniejszych polskich innowatorów, współtwórców Polskiego Stowarzyszenia Wynalazców i Racjonalizatorów dr.inż. Wojciecha Nawrota.
Czy trudności życia codziennego nadal będą tłumić w nas potencjał kreatywności? To przecież one odbierają często zapał i energię niezbędną, by sięgać po nowe formy. Trudno znaleźć aktywną osobę, która codziennie nie korzystałaby z komunikacji miejskiej i nie narzekała na chaos, korki i inne „przyjemności”. Do dużych miast podejmujących zdecydowaną walkę z tym chaosem należy Kraków ( „Stateczny gród, mobilny duch”,s.12). Prof. Wiesław Starowicz zwięźle kreśli warunki, jakie trzeba spełnić, by miasto stało się od tej strony bardziej przyjazne. Jedną z dźwigni innowacyjności w Polsce może być też niewątpliwie energetyka jądrowa. To ona zainspiruje rozwój nowych obszarów badań i wdrożeń. Rok 2014 powinien przynieść ostateczną odpowiedź, czy i – kiedy program jądrowy ruszy Kontynuujemy w numerze cykl poświęcony bezpieczeństwu takich elektrowni (s.14). Jak można się przekonać – nie taki diabeł straszny jak go malują.
Również na łamach PT widać, że problemem Polski nie jest brak twórczych ludzi w dziedzinie techniki. Jednym z nich jest były Redaktor Przeglądu Technicznego, Bronisław Hynowski – inżynier i oficer o wielu zainteresowaniach – informatycznych, dziennikarskich, bankowych, historycznych („Dziennikarz z inżynierskim rodowodem” s. 17). Takich wokół siebie mamy wielu; pojawiają się jako kandydaci w Plebiscycie Złotego Inżyniera. Właśnie ruszył, pod egidą PT Klub laureatów tego Plebiscytu. Powstał w intencji podnoszenia prestiżu zawodu inżynierskiego, a zwłaszcza z chęci popularyzacji inżynierskiego innowacyjnego myślenia. Niestety, żegnamy też w tych dniach jednego z najwybitniejszych polskich innowatorów, współtwórców Polskiego Stowarzyszenia Wynalazców i Racjonalizatorów dr.inż. Wojciecha Nawrota.
Czy trudności życia codziennego nadal będą tłumić w nas potencjał kreatywności? To przecież one odbierają często zapał i energię niezbędną, by sięgać po nowe formy. Trudno znaleźć aktywną osobę, która codziennie nie korzystałaby z komunikacji miejskiej i nie narzekała na chaos, korki i inne „przyjemności”. Do dużych miast podejmujących zdecydowaną walkę z tym chaosem należy Kraków ( „Stateczny gród, mobilny duch”,s.12). Prof. Wiesław Starowicz zwięźle kreśli warunki, jakie trzeba spełnić, by miasto stało się od tej strony bardziej przyjazne. Jedną z dźwigni innowacyjności w Polsce może być też niewątpliwie energetyka jądrowa. To ona zainspiruje rozwój nowych obszarów badań i wdrożeń. Rok 2014 powinien przynieść ostateczną odpowiedź, czy i – kiedy program jądrowy ruszy Kontynuujemy w numerze cykl poświęcony bezpieczeństwu takich elektrowni (s.14). Jak można się przekonać – nie taki diabeł straszny jak go malują.